Za kilka dni rusza proces w sprawie znęcania się nad zwierzętami podczas rozładunku pod rzeźnią w Witkowie.
Pierwsza rozprawa odbędzie się 26.04.2018 r. o godz. 9.00 w Sądzie Rejonowym w Stargardzie Szczecińskim.
Bicie po głowie młotkiem, rażenie prądem we wrażliwe miejsca, przepędzanie zwierząt z poważnymi urazami nóg – to tylko niektóre przykłady znęcania się nad zwierzętami, zarejestrowane na nagraniach aktywistów BASTY i Vivy w jednej z polskich ubojni. Inicjatywa na Rzecz Zwierząt BASTA! i Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! opublikowały raport video „Rzeźnia w Witkowie”, będący efektem wielomiesięcznego śledztwa.
Aktywiści działający na rzecz praw zwierząt od lutego do sierpnia 2016 roku dokumentowali rozładunek zwierząt z ciężarówek na terenie jednej z rzeźni w woj. zachodniopomorskim. Na licznych nagraniach zarejestrowali okrucieństwo i przemoc pracowników rzeźni wobec świń i krów oraz nieprawidłowości związane z transportem zwierząt. Wszystkie nagrania drastycznych praktyk pochodzą z jednego miejsca – rzeźni spółdzielni Agrofirma Witkowo. Spółdzielnia zajmuje się hodowlą zwierząt na mięso, mleko i jaja, a także prowadzi rzeźnię i fermę futrzarską.
Brutalne traktowanie zwierząt nie było incydentalne.Wręcz przeciwnie, powtarzało się każdego dnia obserwacji. Aktywiści Basty i Vivy Agrofirmy zarejestrowali m.in.:
- ciągnięcie za uszy;
- dopuszczanie do tratowania osłabionych, leżących świń przez inne zwierzęta;
- kopanie i bicie zwierząt we wrażliwe części ciała np. głowę;
- uderzanie zwierząt młotkiem, pałką i tatuownicą kolcową;
- używanie w niedozwolony sposób poganiacza elektrycznego;
- wprowadzanie do rzeźni zwierząt rannych i z poważnymi kontuzjami nóg.
Prokuratura Rejonowa w Stargardzie Szczecińskim zebrała obszerny materiał dowodowy i skierowała akt oskarżenia przeciwko 13 osobom, które dopuściły się okrutnego traktowania zwierząt. Jeden z oskarżonych już poddał się dobrowolnie karze.
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!, która zawiadomiła o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, jest stroną w sprawie i występuje jako oskarżyciel posiłkowy.
To sprawa precedensowa. Nigdy wcześniej nie udało oskarżyć się tylu osób o znęcanie nad zwierzętami podczas rozładunku. Wynika to z dwóch powodów: bagatelizowania tego rodzaju spraw przez organy ścigania i zupełnie odmiennego traktowania zwierząt domowych i zwierząt gospodarskich. Ujawnione zachowania były niczym innym niż okrutnym pastwieniem się nad bezradnymi, przerażonymi zwierzętami, w tym chorymi i kalekimi - stwierdza adwokat Katarzyna Topczewska, reprezentująca w postępowaniu Fundację Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!
Trzeba pamiętać, że sprawa hodowli w Witkowie nie jest pojedynczym przypadkiem znęcania się nad zwierzętami przy rozładunku w rzeźniach. Na stronie stopklatka.org można zapoznać się z dwoma kolejnymi śledztwami. W rzeźniach w Szczecinie i Przechlewie również dochodziło do przemocy wobec zwierząt - komentował sprawę Łukasz Musiał, koordynator kampanii Stopklatka.
Jesteśmy świadomi, że ta sprawa to tylko przykład pokazujący, jak wygląda rzeczywistość w rzeźniach. Mimo deklaracji producentów o zachowywaniu najwyższych standardów większość z nich nie zapewnia nawet minimum gwarantowanego prawem. Dlatego staramy się, aby zaczęto je egzekwować. Jeśli jednak chcemy mieć pewność, że nie przyczyniamy się do cierpienia zwierząt, polecamy wybrać weganizm - mówi Gosia Rawa z Inicjatywy na Rzecz Zwierząt Basta!
VIVA