Aktywiści Stowarzyszenia Otwarte Klatki rozpoczęli pierwszą w historii swojego działania kampanię billboardową skierowaną do pracowników ferm i ubojni, która ma zachęcić ich do zgłaszania nieprawidłowości i zaniedbań związanych ze znęcaniem się nad zwierzętami, łamaniem praw pracowniczych oraz zagrożeniem bezpieczeństwa żywności.
Podczas przeprowadzonych śledztw i interwencji aktywiści Otwartych Klatek byli niejednokrotnie świadkami nie tylko znęcania się nad zwierzętami, ale też łamania praw pracowniczych. Coraz więcej zaniepokojonych osób żyjących w sąsiedztwie ferm przemysłowych sygnalizuje swoje obawy związane z tym, co dzieje się za ich murami – w tej grupie są również pracownicy. Na terenie całej Polski pojawiły się billboardy, które zachęcają pracowników ferm i ubojni do zgłaszania przypadków znęcania się nad zwierzętami, łamania praw pracowniczych oraz zagrożenia bezpieczeństwa żywności. Stowarzyszenie gwarantuje pełną anonimowość.
– Kampania ma być ułatwieniem i platformą do komunikacji dla osób, które były świadkami naruszeń i łamania prawa na fermach przemysłowych i w ubojniach – mówi Bogna Wiltowska ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki. – W przeszłości docierały już do nas sygnały o przemocy wobec zwierząt – przykładem może być ferma drobiu w Lisowicach, gdzie pracownicy zgłosili przerwę w dostawie pasz, zasygnalizowali, że kurczaki umierają z głodu i poprosili nas o interwencję. Winę ponosi właściciel fermy, który został oskarżony o znęcanie się nad zwierzętami – sprawa jest w toku – dodaje Wiltowska.
Aktywiści Otwartych Klatek, obok aspektu przemocy wobec zwierząt, zachęcają aby pracownicy zgłaszali sytuacje, w których łamane są prawa pracownicze, co jest powszechnym zjawiskiem w tym przemyśle. Na fermach pracują często imigranci ze wschodu – z Ukrainy, Białorusi czy nawet z Nepalu – za bardzo niskie wynagrodzenie, nie raz nie mając umowy. Nieznajomość polskiego prawa i obce środowisko utrudniają pracownikom walkę o godne traktowanie, dlatego Otwarte Klatki, oprócz pełnej anonimowości, gwarantują również wsparcie prawne wszystkim osobom, które się do nich zgłoszą.
– Hodowla przemysłowa skupia ogromną liczbę zwierząt na małej powierzchni, więc praca na takiej fermie czy w ubojni jest bardzo ciężka i jest jej dużo – mówi Bogna Wiltowska. – Pracownicy to w dużej mierze imigranci, pracujący sezonowo, często na czarno. Dla pracodawcy liczy się zysk, który nie idzie w parze z poszanowaniem praw pracowniczych, co obserwowaliśmy już w przeszłości – dodaje Wiltowska.
Aktywiści zachęcają do zgłaszania wszelkich nieprawidłowości i zaniedbań tutaj:
anonim@otwarteklatki.pl lub pod numerem telefonu: +48 609 604 906.