Dziś przypada Dzień Ryby, ustanowiony w celu zwrócenia uwagi na problem przedmiotowego traktowania tych zwierząt, zwłaszcza w okresie przedświątecznym. Stowarzyszenie Otwarte Klatki opublikowało z tej okazji nagrania z tegorocznego odłowu, zachęcając do podpisania petycji postulującej całkowite zaprzestanie sprzedaży żywych karpi.
Według badań CBOS z marca tego roku aż 86% Polaków popiera zakaz transportu żywych ryb bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie. Jak pokazują materiały opublikowane dzisiaj przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki, w trakcie procesu odłowu i sprzedaży karpi sytuacje, w których zwierzęta są pakowane w foliowe torby, przenoszone bez dostępu do wody, często w nienaturalnej pozycji, zdarzają się nagminnie.
Na pozyskanych przez aktywistów nagraniach widoczne są kolejne etapy ostatniej podróży karpi. Najpierw ze stawu, w którym są hodowane, spuszczana jest woda. Następnie rybacy okrążają łowisko coraz ciaśniej sieciami, tak aby ryby trafiły kanałami do basenów. Wiele z nich już na tym etapie zostaje poranionych przez ostre sieci. Karpie przerzucane są w dalszej kolejności do koszy, bez dostępu do wody, co powoduje, że duszą się i wiją w poszukiwaniu ucieczki. Na koniec przenoszone są do sortowni, gdzie oczekują w basenach transportowych na podróż do sklepu. To właśnie ten ostatni etap jest przedmiotem ostrej krytyki ze strony obrońców zwierząt.
– Handel żywymi karpiami co roku wiąże się z ich ogromnym, a jednocześnie zupełnie zbędnym cierpieniem. Ryby doznają obrażeń w trakcie transportu, często nie mają też zapewnionych odpowiednich warunków na terenie sklepu, gdzie stłoczone i poranione z trudem przemieszczają się po zbiorniku w niedotlenionej, brudnej wodzie – mówi Marta Cendrowicz, Dyrektorka ds. kampanii biznesowych w Stowarzyszeniu Otwarte Klatki – Należy też pamiętać, że przenoszenie ryby w plastikowej torebce, nawet jeśli nie doprowadzi do jej śmierci, będzie dla niej zawsze torturą. Ponadto sprzedając żywą rybę, sklep nigdy nie będzie miał pewności, jak dalej potraktuje ją klient – dodaje.
Według rekomendacji Głównego Inspektoratu Weterynarii, sprzedaż żywych ryb bez ich wcześniejszego uboju powinna być traktowana jako ostateczność. Teoretycznie dopuszczalna jest forma transportu bez wody, w specjalnej torbie oddzielającej ciało ryby od folii, jednak jak alarmują eksperci, wymiana gazowa przez powierzchnię skóry nie powinna być traktowana jako alternatywa dla pobytu w wodzie.
– W sprawie dotyczącej sprzedaży żywych karpi, w której reprezentowałam Fundację Noga w Łapę, Sąd Najwyższy orzekł, że fakt, iż karp wytrzymuje bez wody, nie oznacza, że w tym czasie nie cierpi – mówi Karolina Kuszlewicz, prawniczka i autorka bloga “W imieniu zwierząt” – Również samo utrzymywanie karpia w nienaturalnej pozycji ciała, w nadmiernej ciasnocie wprost narusza ustawę o ochronie zwierząt. Cieszymy się, że kolejne sieci sklepów rezygnują ze sprzedaży żywych ryb w trosce o swoje standardy etyczne i odpowiedzialność społeczną – dodaje.
W tym roku żywego karpia nie będzie można dostać w Biedronce, Lidlu, Piotrze i Pawle, bi1 (dawny Real), czy Netto. Część sklepów postanowiła ograniczyć sprzedaż żywych karpi - taką decyzję podjął Selgros i Auchan. W sieci sklepów E.Leclerc sprzedaż ma być uzależniona od decyzji kierownika jednostki. Aktywiści liczą, że kolejne sieci będą podejmowały podobną decyzję w trosce o swoje standardy etyczne i odpowiedzialność społeczną.
Materiały wideo:https://youtu.be/sr_iCfZUf0w
O Stowarzyszeniu Otwarte Klatki
Stowarzyszenie Otwarte Klatki powstało w 2012 r. po to, by zapobiegać cierpieniu zwierząt poprzez wprowadzanie systemowych zmian społecznych, dokumentowanie warunków chowu przemysłowego oraz edukację promującą pozytywne postawy wobec zwierząt. Otwarte Klatki działają na terenie całej Polski i mają 14 oddziałów, w takich miastach jak: Bielsko-Biała, Bydgoszcz, Częstochowa, Gdańsk, Katowice, Kraków, Lublin, Łódź, Olsztyn, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Warszawa i Wrocław.
Otwarte Klatki mają również zagraniczne oddziały na Litwie, Ukrainie, w Estonii i Wielkiej Brytanii, znane pod szyldem Open Cages. Stowarzyszenie współpracuje z organizacjami z całego świata, w ramach koalicji Fur Free Alliance i Open Wing Alliance.
Stowarzyszenie Otwarte Klatki powstało w 2012 r. po to, by zapobiegać cierpieniu zwierząt poprzez wprowadzanie systemowych zmian społecznych, dokumentowanie warunków chowu przemysłowego oraz edukację promującą pozytywne postawy wobec zwierząt. Otwarte Klatki działają na terenie całej Polski i mają 14 oddziałów, w takich miastach jak: Bielsko-Biała, Bydgoszcz, Częstochowa, Gdańsk, Katowice, Kraków, Lublin, Łódź, Olsztyn, Poznań, Rzeszów, Szczecin, Warszawa i Wrocław.
Otwarte Klatki mają również zagraniczne oddziały na Litwie, Ukrainie, w Estonii i Wielkiej Brytanii, znane pod szyldem Open Cages. Stowarzyszenie współpracuje z organizacjami z całego świata, w ramach koalicji Fur Free Alliance i Open Wing Alliance.
Otwarte Klatki | Open Cages
Celem Stowarzyszenia Otwarte Klatki jest zapobieganie cierpieniu zwierząt poprzez wprowadzanie systemowych zmian społecznych, dokumentowanie warunków chowu przemysłowego oraz edukację promującą pozytywne postawy wobec zwierząt. | Our goal is to prevent the suffering of animals through the introduction of systemic social change, documenting the conditions of factory farming and education to promote positive attitudes toward animals.