Skąd się wzięły lampki choinkowe i kiedy po raz pierwszy rozświetliły świąteczne drzewko w Polsce? Ile dziś wydajemy na iluminacje bożonarodzeniowe i czy te koszta można ograniczyć? Poznajcie też najciekawsze “świetlne” rekordy Guinessa i historię lampek choinkowych.
Lampki choinkowe - bez nich trudno wyobrazić sobie święta Bożego Narodzenia. Dekorujemy nimi nie tylko choinkę, ale też rośliny ogrodowe, balkony i oczywiście ulice oraz witryny sklepowe.
W okresie wzmożonych wydatków nie sposób nie zastanowić się, czy tego rodzaju świetlne dekoracje obciążają nasz budżet. Jeżeli tak, to jak bardzo? Czy istnieje sposób, żeby cieszyć się pięknymi świecidełkami i nie zwiększać rachunku za prąd?
Ile prądu zużywają lampki choinkowe?
Typowy zestaw lampek choinkowych składa się ze 100 żarówek, a jego moc wynosi około 50 watów. Jednak taka ilość świecidełek nie wystarczy, żeby ozdobić 2-metrowe drzewko w naszym domu. Zazwyczaj na choinkę potrzebujemy łańcucha z 300 żarówek, który zużywa około 150 watów.
Oczywiście do mocy lampek choinkowych musimy doliczyć tę, której potrzebują dekoracje na balkonie lub w ogrodzie. W takim przypadku możemy założyć, że średniej wielkości iluminacja świetlna będzie zużywać 350 watów. Licząc, jakie wygeneruje to koszty, musimy wziąć pod uwagę fakt, że takie ozdoby świecą się cały czas nawet przez kilkanaście godzin na dobę. Jeżeli założymy, że włączamy je od razu po przebudzeniu i wyłączamy przed pójściem spać, może to być nawet około 17 godzin.
Biorąc pod uwagę powyższe czynniki i fakt, że takie ozdoby cieszą nasze oczy około miesiąca,nasz rachunek za prąd może się zwiększyć nawet o około 100 złotych. Oczywiście, jeżeli lubimy bogate dekoracje, musimy pamiętać o tym, że każdy kolejny łańcuch lampek dodatkowo zwiększy tę kwotę. Jednak są rozwiązania, które pomogą nam zaoszczędzić pieniądze w tym i tak trudnym finansowo dla nas czasie.
Jakie lampki choinkowe wybrać?
W wielu domach nadal dekoruje się choinkę lampkami, które nasi rodzice pamiętają z dzieciństwa. Trudno nie mieć do nich sentymentu, skoro przywołują wiele rodzinnych wspomnień. Chyba każdy ma wspomnienie o poszukiwaniu pechowej lampki, którą było trzeba wymienić, żeby zaświecił się cały łańcuch. Powinniśmy się zastanowić, czy nie lepiej taką ozdobę schować na pamiątkę i kupić nową.
- Wybierając lampki choinkowe, warto przemyśleć zakup ich energooszczędnej wersji. Tego typu dekoracje mogą zużyć nawet dziesięć razy mniej prądu, a oszczędność na pewno zauważymy w naszym portfelu - mówi Damian Lindner z Energetycznego Centrum SA.
Wielu producentów lampek energooszczędnych zapewnia, że mogą one świecić nawet do 10 tysięcy godzin. Inwestując w nie, możemy mieć pewność, że będą się palić przez kolejne kilkanaście lat i tym samym zaoszczędzimy też na zakupie kolejnych kompletów.
Historia lampek choinkowych
Lampki choinkowe mają już 135 lat. Po raz pierwszy udekorowano choinkę lampkami 22 grudnia 1882 roku w Nowym Jorku. Wymyślił je kolega Thomasa Edisona, wiceprezes Electric Light Company, Edward Johnson. Jednak stały się popularne dopiero 41 lat później, kiedy na polecenie prezydenta Stanów Zjednoczonych Grovera Clevelanda, udekorowano nimi drzewko w Białym Domu.
Pierwsze lampki choinkowe na polskiej choince pojawiły się w domu na Śląsku na przełomie XIX i XX wieku. Masowa elektryfikacja i spadek cen prądu w okresie międzywojennym sprawiły, że takie dekoracje zagościły w wielu domach. Co ciekawe, w latach 40. w polskojęzycznej prasie pojawiły się reklamy zachęcające do zakupu “żarówek choinkowych”.
Obecnie lampki choinkowe są nie tylko stałą dekoracją w okresie świąt Bożego Narodzenia, ale też pretekstem do bicia rekordów Guinnessa.