Koniec roku i koniec prac przy rewaloryzacji Parku Świętojańskiego w Radomsku może też być końcem życia dla kilkunastu ptaków drapieżnych, które zostały tam przywiązane do ziemi na krótkich linkach. Mają one odstraszać gawrony zanieczyszczające park, tymczasem mogą paść ofiarą psów, kotów, działalności człowieka lub sylwestrowych wystrzałów. Fundacja Viva wezwała już prezydenta Radomska Jarosława Feręca do porzucenia tego absurdalnego pomysłu i zapewnienia zwierzętom odpowiednich warunków bytowania.
Jak chwali się na swojej stronie internetowej Urząd Miasta Radomska – dobiegł końca remont parku miejskiego. Z taką samą dumą urzędnicy prezentują zdjęcia, na których widać dzikie drapieżne ptaki umieszczone na trawniku parku i przymocowane do niego na krótkich linkach. – Drapieżne ptaki są w Polsce pod ochroną, a przetrzymywanie ich na uwięzi w parku miejskim naraża je na utratę życia bądź zdrowia w wyniku działalności człowieka lub innych zwierząt, takich jak psy i koty, co jest ewidentnym złamaniem przepisów ustawy o ochronie zwierząt – mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva – Dlatego wezwaliśmy prezydenta Radomska do wycofania się z tego absurdalnego pomysłu – dodaje.
Sprawa jest tym bardziej kontrowersyjna, że zbliża się Sylwester i ptaki będą narażone na ogromny stres podczas odpalania petard. – Nie trzeba być nadzwyczaj empatycznym człowiekiem, żeby przewidzieć cierpienie tych zwierząt – mówi Magdalena Góra z Fundacji Viva – Tymczasem ci urzędnicy są wręcz dumni ze swoich decyzji. Powinni świecić przykładem, a pokazują dzieciom i młodzieży, że zwierzęta można traktować przedmiotowo. To niedopuszczalne – tłumaczy.
Fundacja Viva będzie monitorowała sytuację. Rozważa również powiadomienie organów ścigania.