Urząd Miasta Krakowa nie pójdzie w ślad kilkudziesięciu innych polskich miast i prawdopodobnie nie zakaże wynajmowania terenów miejskich cyrkom ze zwierzętami. Urzędnicy miejscy badają, czy w cyrkach zwierzętom dzieje się krzywda, podczas gdy radni już kilka miesięcy temu podjęli uchwałę kierunkową w sprawie zakazu dla cyrków ze zwierzętami, a organizacje ochrony zwierząt, Komitet Psychologii PAN czy kuratoria oświaty od lat podkreślają, że cyrki ze zwierzętami nie są dobre ani dla zwierząt, ani dla oglądających spektakle dzieci.
W piśmie UM Krakowa do Fundacji Viva czytamy: „Postulaty przedstawiane przez zwolenników i przeciwników udziału zwierząt w spektaklach cyrkowych są obecnie przedmiotem szczegółowych analiz w komórkach organizacyjnych UMK, do kompetencji których należą działania związane z ochroną i kształtowaniem środowiska oraz udzielaniem zgody na czasowe zajęcie nieruchomości lub przestrzeni będącej własnością gminy miejskiej Kraków. Ponieważ działalność cyrkowa nie jest zakazana prawem, przyglądamy się również sytuacji prawnej po wprowadzeniu przez inne miasta zakazu”.
– Ja się zastanawiam co tu sprawdzać i jakie kompetencje do tego sprawdzania mają miejscy urzędnicy – mówi Anna Plaszczyk z Fundacji Viva! z Krakowa – W uchwale Polskiej Akademii Nauk specjaliści napisali, że spektakle cyrkowe z udziałem zwierząt są pozbawione walorów edukacyjnych, a także potencjalnie szkodliwe dla procesu wychowania młodych ludzi – dodaje.
Chodzi o Uchwałę Komitetu Psychologii PAN z dnia 27 marca 2015 w sprawie poparcia działań podejmowanych w celu ograniczenia wykorzystywania zwierząt w działalności rozrywkowej prowadzonej w cyrkach. Czytamy w niej, że „Działalność ta niesie ze sobą szereg zagrożeń dla dobrostanu wykorzystywanych zwierząt oraz kształtowania właściwych postaw wobec zwierząt”. Komitet też szczegółowo odnosi się do warunków, w jakich zwierzęta przebywają:
„Dzieci obserwują na arenie zwierzęta zmuszane do zachowań i wykonywania sztuczek, które nie należą do repertuaru ich zachowań naturalnych. Po występach często oglądają je w ciężarówkach, klatkach czy na uwięzi, co może utrwalać ich przekonanie, że nie ma niczego złego w takim traktowaniu zwierząt w niewoli.Wiele zwierząt, zwłaszcza dzikich, od młodości poddawanych jest brutalnym metodom tresury, aby wymusić na nich uległość i posłuszeństwo. W sezonie cyrkowym zwierzęta nieustannie transportuje się w ciasnych i ciemnych ciężarówkach do kolejnych miejscowości na trasie. Większość czasu spędzają w ciasnych klatkach bądź na uwięzi, co pozbawia je odpowiedniej przestrzeni do życia, uniemożliwia im zaspokajanie swoich podstawowych potrzeb życiowych, w tym nawiązywanie relacji społecznych z innymi przedstawicielami swojego gatunku. Kiedy cyrk stacjonuje w danym miejscu, zwierzęta często są uwiązane na krótkim sznurze lub łańcuchu. Również występ na arenie jest dla zwierząt stresujący, ze względu na światła, głośną muzykę i tłum hałasujących ludzi. Poza sezonem zwierzęta trzymane są w tzw. kwaterach zimowych, często małych i obskurnych pomieszczeniach.”
– PAN podkreśla, że w przypadku działalności cyrkowej tresowanie zwierząt ma na celu rozrywkę dla publiczności oraz wypracowanie zysku dla cyrku, co jest zdaniem naukowców PAN jest możliwe do osiągnięcia bez wykorzystywania zwierząt – mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva! – Ostatnie zdanie tej uchwały jest najbardziej dosadne: „Ponadto, warunki, w jakich zwierzęta cyrkowe są utrzymywane, czynią ten sektor działalności gospodarczej niezwykle okrutnym i urągającym współczesnym standardom moralnym” – dodaje.
Krakowski magistrat w piśmie do Fundacji Viva podkreśla, że do przedstawień cyrkowych mogą być wykorzystywane tylko takie zwierzęta, którym mogą być zapewnione warunki egzystencji stosowne do potrzeb danego gatunku. – Cyrk Miranda Orfei, który właśnie przebywa w Krakowie, ma pięć tygrysów – mówi Anna Plaszczyk – Zwierzęta te przebywają na przyczepie TIR’a o wymiarach 12 metrów na 2,5 metra i wysokości 2,8 metra. Tymczasem tygrysy potrafią wyskoczyć bez problemu na wysokość 5 metrów i jednym skokiem pokonać odległość nawet 9 metrów. Wybieg o takiej właśnie średnicy gwarantuje im dodatkowo, poza ciężarówką, cyrk Miranda Orfei. Tymczasem w naturze samce tygrysów posiadają terytoria o powierzchni 60–100 km², a samice do 20 km² . Nie trzeba być specjalistą, by zrozumieć, że wybieg o średnicy 9 metrów to dla 5 tygrysów nie są komfortowe warunki, zgodne z potrzebami gatunku – tłumaczy.
Aktywiści Fundacji Viva! zarejestrowali na filmach zachowanie tygrysów z cyrku Miranda Orfei. Cztery z pięciu zwierząt nieustannie chodziły wzdłuż przyczepy, w której były zamknięte. Może to być objaw stereotypii, czyli zaburzenia psychicznego, objawiającego się powtarzaniem takiego samego ruchu np. nieustannego przechodzenia z jednej strony klatki na drugą. Choroba ta wynika ze stresu spowodowanego brakiem potrzebnej do normalnego życia przestrzeni.
Fundacja Viva! dotarła do informacji, że polskie cyrki wykorzystujące zwierzęta do swoich spektakli weszły w szeroką koalicję i rozpoczęły rozsyłanie przedsądowych wezwań do organizacji ochrony zwierząt i prasy za teksty o cyrkach ze zwierzętami. – Być może to miało wpływ na decyzję, czy też brak decyzji o zakazie dla cyrków wykorzystujących w swoich przedstawieniach zwierzęta –zastanawia się Plaszczyk – Pozostaje tylko jedno pytanie: dlaczego inni prezydenci miast w Polsce mieli dość odwagi cywilnej, by stanąć w obronie zwierząt? W końcu cały czas mówimy o udokumentowanych przez organizacje ochrony zwierząt na filmach i zdjęciach faktach i o opiniach specjalistów, takich jak Polska Akademia Nauk, kuratoria oświaty czy Ministerstwo Oświaty – tłumaczy.
W związku z tym Fundacja Viva! oraz Krakowska Koalicja na Rzecz Cyrku Bez Zwierząt w sobotę, 16 kwietnia 2016 roku o godzinie 15:00 organizują protest pod cyrkiem Miranda Orfei w Krakowie (ul. Bieńczycka 168). Zapraszają wszystkich, którzy chcą pokazać władzom miasta, że krakowianie nie zgadzają się na wykorzystywanie zwierząt w cyrku.
Fundacja Viva