W podrzeszowskim Chmielniku powstaje Bank Pszczół, rusza też specjalny program edukacyjny.
To pierwsza taka inicjatywa w Polsce i przykład, że dobro powraca. W tym przypadku zwielokrotnione. Aż trudno uwierzyć, że początkiem było tragiczne wydarzenie z września ub. r. W pasiece Rafała Szeli z Chmielnika doszło do wytrucia 2,5 miliona pszczół. Sprawcy dotąd nie ustalono. Wiadomo tylko, że owady zginęły poprzez kontakt z bardzo toksycznym dla pszczół insektycydem, służącym do dezynsekcji pustych pomieszczeń magazynowych. Sprawę w kierunku celowego wytrucia pszczół nadal prowadzi policja oraz prokuratura.
Właściciel pasieki nie poddał się. Dzięki wsparciu innych pszczelarzy oraz wszystkich, których poruszyła jego historia odbudowuje rodziny pszczele. Na bazie swoich doświadczeń postanowił także utworzyć Bank Pszczeli. To swoista rezerwa specjalnie hodowanych i selekcjonowanych owadów, które będą zawsze gotowe, by pomagać w odbudowie innych wytrutych lub zniszczonych pasiek. Podstawą rozpoczętej hodowli są rodziny zakupione w kwietniu z pieniędzy zgromadzonych w ramach zbiórki na pomagam.pl/PasiekaRafalSzela.
„Tworzymy instytucję, do której, w sytuacji kryzysowej, będzie się mógł zgłosić każdy pszczelarz z naszego kraju. Oferujemy kompleksową, nieodpłatną pomoc – konsultacje postępowania pszczelarskiego w sytuacji wytrucia lub zniszczenia pasieki, pomoc w planowaniu działań opartych o dobrą praktykę pszczelarską i koordynację działań pomocowych, oraz pomoc materialną w postaci pakietu startowego pszczół, niezbędnych do jak najszybszego wznowienia działalności pszczelarskiej. Przekazywany pakiet pokryje maksymalnie do 20% poniesionych strat lub do wysokości limitu pomocy na jednego pszczelarza, ustalonego przez Bank na dany rok. Na własnej skórze doświadczyliśmy, jak wygląda sytuacja w tak dramatycznej chwili. Nie ma czasu do stracenia. Dlatego życzliwa pomoc i trzeźwe spojrzenie osoby spoza centrum wydarzeń, pozwoli jak najlepiej pomóc pszczołom i samemu pszczelarzowi. Będziemy starali się być blisko, wspierać i doradzać, a cały proces aplikacji o pomoc będzie maksymalnie uproszczony i realizowany krok po kroku” – mówi Rafał Szela.
W bieżącym sezonie Bank Pszczeli będzie dysponował minimum 50. rodzinami pszczelimi, by w drugim roku zwiększyć ich liczbę do 150 rodzin. Pełną gotowość do świadczenia nieodpłatnej pomocy Bank uzyska do 2021 roku. Według danych Zakładu Pszczelnictwa Instytutu Ogrodnictwa w Puławach, w 2018 roku na terenie Polski było 76200 pasiek. Na 1633355 rodzin (dane szacunkowe) w 1462 rodzinach stwierdzono ostre zatrucie, a podtrucie w 11177 rodzinach.[1] Jak zaznaczają autorzy opracowania, dane te nie są pełne. Pszczelarze często nie zgłaszają strat w swoich pasiekach, z nieznajomości procedur, obaw lub przeświadczenia, że „takie sprawy załatwia się po cichu”.
Pszczeli Bank jest jednym z filarów autorskiego programu Rafała Szeli #TAKdlaPszczół. Właściciel pasieki chce edukować o roli, jaką odgrywają te owady. Pszczelarzowi z Chmielnika będą pomagać także eksperci z innych dziedzin: Franciszek Paśko – lekarz weterynarii, Magdalena Sitarz – dietetyk, wykładowca Uniwersytetu Rzeszowskiego, Sylwia Drauch-Ciepluch – ziołoznawca i project manager, Maciej Szela – marketing i public relations, Paweł Dubis – radca prawny, a także aktor rzeszowskiego Teatru im. Wandy Siemaszkowej – Michał Chołka. Niebawem do zespołu dołączą kolejne osoby. „Działania edukacyjne realizujemy za pośrednictwem strony internetowej www.takdlapszczol.pl oraz mediów społecznościowych. Chcemy opowiadać o tym, jak ważną rolę w naszej codzienności odgrywa praca pszczół i dzikich zapylaczy. Podstawą do wzajemnego zrozumienia i pogodzenia odmiennych punktów widzenia jest według nas dialog i rzetelna dyskusja, której adresatami są nie tylko pszczelarze, ale także sadownicy, rolnicy, właściciele przydomowych ogrodów czy degustatorzy miodu. Razem możemy się przecież od siebie wiele nauczyć.” – mówi Maciej Szela
Strona internetowa programu #TAKdlaPszczół zawiera już kilkadziesiąt autorskich publikacji i zdjęć. Trwają nagrania wideo, które będą dostępne dla każdego. „Realizując program #TAKdlaPszczół oraz system pomocy pszczelarzom, przy okazji tworzymy wzorcową pasiekę szkoleniową, w której przygotowujemy autorskie materiały foto i wideo. Nasze działania nie ograniczają się jednak wyłącznie do internetu. Od czerwca zapraszamy osoby, które chcą zajmować się pszczelarstwem, początkujących pszczelarzy na praktyczne warsztaty.” - dodaje Rafał Szela.
Tymczasem w jego prywatnej pasiece praca wre. Powstają zupełnie nowe ule. Te, które były użytkowane w chwili wytrucia, nie mogą zostać dopuszczone do ponownego użycia. Jak tłumaczy pszczelarz, nie wiadomo czy substancja użyta przez sprawcę nadal jest aktywna. „Nie możemy mieć cienia wątpliwości czy stare ule są bezpieczne dla pszczół. Pamiętajmy, że przypadku produkcji miodu, produkt, który opuszcza ul musi być także w pełni bezpieczny dla ludzi. Dlatego podjąłem decyzję o całkowitym wycofaniu starych uli oraz ich wyposażenia mogącego mieć styczność z zastosowaną substancją”. – mówi Rafał Szela. – „Wszystko zaczynamy od początku. Z pomocą najbliższych własnoręcznie wykonujemy nowe ule i ramki”.
„Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za całe dobro, które nas w tej sytuacji spotkało. Głęboko wierzę w to, że działając konsekwentnie, pozostawimy po wytruciu trwały ślad dobra. Uwierzyliśmy w siebie na nowo. Otrzymaliśmy najcenniejszy dar – zaufanie i wiarę w nas. Przekonaliśmy się, że mamy do zrobienia więcej – dla pszczół i nas wszystkich. Tak postał program #TAKdlaPszczół. Program, który ma za zadanie uczyć i inspirować, dzielić się sprawdzoną, rzetelną wiedzą i doświadczeniem, a w sytuacjach kryzysowych, takich jak nasza, po prostu pomagać. - dodaje Rafał Szela.
Informacja dzięki uprzejmości Portalu Rolniczego NowoczesnaFarma.pl
Żródło: http://nowoczesnafarma.pl/Dobro-wraca-w-ulach.html