Premiera przedstawienia odbędzie się 19go marca w Słupsku! Gościem specjalnym będzie Prezydent Robert Biedroń.
Cyrk Arlekin zawita do Słupska! 19 i 20 marca w Parku Kultury i Wypoczynku będziemy mogli podziwiać gimnastyczne ewolucje pod kopułą cyrku w wykonaniu artystki z Ukrainy. Zabawiać nas będzie klaun z Czech, który niejednego wciągnie do wspólnej zabawy. Ponadto, na każdego, kto będzie chciał sprawdzić, co dzieje się pod kolorowym namiotem cyrkowym czeka wiele atrakcji, m.in., skoki na trampolinie, pokaz ogni, taniec Derwisza zaprezentuje gość z Egiptu, Ibrahim Mahmont, popisy na szczudłach, a także żonglerka. Co ważne podczas wydarzenia nie wystąpią żadne zwierzęta. Organizatorzy zapewniają, że dzieci na pewno nie będą narzekać na nudę.
“Cyrk bez zwierząt jest możliwy - mówi Prezydent Biedroń - to miejsce, w którym zwierzęta nie są traktowane jak rzeczy a artyści występują z własnej woli. Chciałbym żebyśmy się spotkali w takim cyrku w sobotę - w moim mieście.”
Zarówno w zapisach Konwencji Praw Dziecka jak i w podstawach programowych szkolnictwa polskiego znajdujemy zachętę do wpajania dzieciom szacunku dla przyrody, w tym dla zwierząt, jako czujących istot. Cyrk wykorzystujący zwierzęta nie pokazuje dzieciom naturalnych zachowań zwierząt, lecz ich karykaturę. Zamiast rozwijać w dziecku wrażliwość, znieczula na ich los. Komitet Psychologii Polskiej Akademii Nauk w oficjalnym stanowisku z marca 2015 r. stwierdza, że „spektakle cyrkowe z udziałem zwierząt są pozbawione walorów edukacyjnych, a także potencjalnie szkodliwe dla procesu wychowania młodych ludzi”. Dzieci nie uczą się w cyrku o behawiorze zwierząt czy potrzebach gatunkowych a o tym, że dla zabawy można zwierzę przebrać w śmieszne ubrania i poganiając batem zmuszać do wykonywania sztuczek.
Monika Kuźniewska w z Fundacji Viva i Koalicji Cyrk Bez Zwierząt, przekonuje że: “Działalność cyrków wykorzystujących zwierzęta jest zaprzeczeniem poszanowania ich praw. Są one zmuszane do wykonywania sprzecznych z ich naturą sztuczek, transportowane długie godziny z miasta do miasta i przetrzymywane w złych warunkach – na uwięzi, w klatkach i klatkowozach zwanych przez cyrki specjalistycznymi naczepami”.
W czerwcu ubiegłego roku Europejska Federacja Lekarzy Weterynarii zrzeszająca lekarzy weterynarii z 38 krajów, wezwała państwa europejskie do wprowadzenia zakazu wykorzystywania dzikich zwierząt przez wędrowne cyrki, a stanowisko to poparła 3 miesiące później polska Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna. W kilkudziesięciu krajach na świecie takie zakazy już obowiązują – m.in. w Austrii, Holandii, Słowenii, Szwecji, Izraelu, Meksyku czy Singapurze.
Premierę programu pierwszego polskiego cyrku, który zrezygnował ze zwierząt wspiera Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! oraz Koalicja Cyrk Bez Zwierząt, które podkreślają, że sztuka cyrkowa może być piękna, jeśli opiera się na pracy i talencie ludzi, a nie wykorzystywaniu słabszych. Organizacje zwracają uwagę, że wprowadzenie zakazu wykorzystywana zwierząt w cyrkach popiera już większość Polaków, o czym świadczą wyniki przeprowadzanych w różnych częściach kraju konsultacji społecznych i lawina lokalnych petycji. Widok tygrysów przewożonych w klatkach z miasta do miasta czy słoni zmuszanych do występów na arenie, częściej oburza niż bawi. Dlatego wielu liczy, że sezon 2016 będzie początkiem nowoczesnego i etycznego polskiego cyrku – cyrku bez zwierząt.
Na zlecenie Fundacji Viva zostało przeprowadzone badanie opinii publicznej, w którym zadano pytanie “Czy poparł/a/by Pan/i zmiany w obecnej ustawie o ochronie zwierząt, które prowadziłyby do zakazu występów zwierząt w cyrkach”. Aż 55% badanych było zdecydowanie za lub “raczej” za wprowadzeniem takiego zakazu. 11% nie miało zdania a tylko 34% udzieliło odpowiedzi “raczej nie” i “zdecydowanie nie”. Badanie zostało przeprowadzone przez instytut GfK w dniach 4-9 marca 2016 r. metodą wywiadów bezpośrednich ze wspomaganiem komputerowym (CAPI) w ramach badania omnibus na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1000 Polaków w wieku 18+