W poniedziałek w sądzie w Krotoszynie rusza precedensowy proces o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad karpiami. W grudniu ubiegłego roku Polskę obiegł wstrząsający film, na którym sprzedawca zabija karpie tępą gilotyną bez uprzedniego ogłuszenia. Organa ścigania na zawiadomienie Fundacji Viva zareagowały błyskawicznie.
Fundacja Viva od wielu lat prowadzi kampanię Krwawe Święta, która skupia się na sposobie traktowania ryb, głownie karpi, sprzedawanych żywych przed Bożym Narodzeniem w sklepach i na targowiskach. To, co wydarzyło się we wtorek, 11 grudnia, na targowisku w Krotoszynie wstrząsnęło nie tylko działaczami organizacji – sprawa była szeroko komentowana w mediach i portalach społecznościowych. – W tamten wtorek do Fundacji Viva wpłynęło kilkanaście maili z filmami i zdjęciami dotyczącymi sposobu traktowania ryb w sklepach i na targowiskach – mówi Anna Plaszczyk z Fundacji Viva! – Kiedy otwierałam ten nagrany w Krotoszynie byłam przekonana, że nic mnie nie zaskoczy. Myliłam się tak bardzo, że do dziś jest mi słabo na samą myśl o tym, co zobaczyłam. Mężczyzna w sposób absolutnie okrutny zabijał nieogłuszone ryby tępą gilotyną. Naprawdę nie dało się na to patrzeć – wspomina.
Fundacja Viva! o sprawie natychmiast powiadomiła policję w Krotoszynie. Ponieważ targowisko odbywało się tylko we wtorki i piątki aktywistom zależało, by stróże prawa nie dopuścili w kolejny dzień targowy do znęcania się nad karpiami. W piątek 14 grudnia policjanci pojawili się na targowisku i zatrzymali 59-letniego wówczas Wojciecha Cz., który był sprzedawcą z przesłanego do Vivy! filmu. Mężczyzna jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut znęcania się nad karpiami ze szczególnym okrucieństwem. W błyskawicznym tempie akt oskarżenia trafił do sądu.
– Sprawa ma charakter precedensowy. To prawdopodobnie pierwsza w Polsce sprawa o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad rybami, która trafiła do sądu – mówi mecenas Katarzyna Topczewska, pełnomocnik Fundacji Viva!
– Niestety mam wrażenie, że wciąż organa ścigania traktują sprawy dotyczące znęcania się nad karpiami jako „zawracanie głowy”. Bo wydaje im się, że skoro ryby nie krzyczą to nie cierpią. W tym przypadku jednak zarówno policja, jak i prokuratura, wykazały się zarówno empatią, jak i zrozumieniem przepisów ustawy o ochronie zwierząt, co doprowadziło do pierwszego takiego procesu w Polsce – mówi Anna Plaszczyk
Ustawa o ochronie zwierząt dotyczy wszystkich kręgowców, a więc również ryb. Zabrania ona między innymi zabijania kręgowców bez uprzedniego pozbawienia ich świadomości, czyli ogłuszenia. W tym przypadku wszystko zostało uwiecznione na filmie: https://www.facebook.com/fundacjaviva/videos/700690810332081/
– Z uwagi na szczególną drastyczność czynu oraz fakt, że oskarżony był wcześniej karany, będziemy żądać kary bezwzględnego pozbawienia wolności – mówi mecenas Katarzyna Topczewska.
Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Proces rusza 11 marca o godzinie 10:30 (sala nr 7) w Sądzie Rejonowym w Krotoszynie.
Materiał prasowy Fundacji Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt – Viva!