Komisja Europejska opublikowała dziś projekt dokumentu dotyczącego podziału pomiędzy państwa członkowskie zobowiązań redukcyjnych w ramach tzw. sektora non-ETS (branże nieobjęte Europejskim System Handlu Uprawnieniami do Emisji – EU ETS, np. rolnictwo, transport drogowy). Zaproponowany przez Komisję cel redukcyjny dla Polski to 7% w stosunku do roku 2005.
- Kwestia ta ma wielką wagę dla polskiej gospodarki. Jako państwo o jednym z najniższych PKB w Unii Europejskiej powinniśmy mieć zapewnione warunki do dalszego rozwoju – mówi wiceminister Sałek.
Sektory nieobjęte systemem EU ETS są bardzo specyficzne. W niektórych z nich, np. rozdrobnionym, polskim rolnictwie (ok. 2 mln gospodarstw rolnych), potencjał redukcyjny jest bardzo ograniczony. Natomiast w innych, np. w sektorze transportu - redukcja emisji wiąże się z ogromnymi kosztami.
- Oczekiwałbym, że finalnie przygotowany przez Komisję Europejską dokument będzie zawierał sprawiedliwe dla wszystkich państw członkowskich cele i zasady ich realizacji, premiując również dotychczasowe wysiłki redukcyjne dokonane w zakresie gazów cieplarnianych. Polski nie stać na podjęcie tak dużego wysiłku redukcyjnego. W związku z tym podejmiemy działania zmierzające do wypracowania celu, który będzie dla nas sprawiedliwy i możliwy do zrealizowania, a także nie będzie nadmiernie obciążał polskiej gospodarki – dodaje wiceminister Sałek.
- Kwestią dyskusyjną i otwartą pozostaje nie tylko zaproponowany przez KE procent redukcji, ale również mechanizmy, które mogą służyć osiągnięciu tego celu. Mam tutaj na myśli, m.in., bankowanie uprawnień z poprzedniego okresu, wprowadzanie elastyczności czy uruchamianie projektów redukcyjnych, np. z leśnych gospodarstw węglowych tak, aby wygenerowane jednostki mogły służyć realizacji celu – dodaje wiceminister Sałek.
Ministerstwo Środowiska