Wynik ostatecznych analiz zasadności budowy bloku węglowego Ostrołęka C przedstawionych przez spółki pokrywa się z analizami eksperckimi, które Koalicja Stop Elektrowni Ostrołęka C przedstawiała przez prawie 3 lata. Organizacje apelują: zamiast marnować czas i wydawać miliardy na budowę i spóźnione analizy – zacznijcie słuchać organizacji społecznych!
Apelujemy do spółek i polityków – zacznijcie słuchać niezależnych ekspertów. Budowa Ostrołęki C w dobie ochrony klimatu była niebezpiecznym i szkodliwym nonsensem, o czym ostrzegaliśmy od samego początku. Ani odwrót instytucji finansowych od wspierania sektora węglowego, ani unijna polityka klimatyczna nie są sensacją, która mogłaby zaskoczyć inwestorów. Te procesy toczą się od lat. Gdyby argumenty ekspertów od razu zostały wzięte pod uwagę, nie zostałyby zmarnowane gigantyczne pieniądze wrzucone w budowę i analizy post factum, spóźnione co najmniej o kilka lat. Straciliśmy czas, który mogliśmy poświęcić transformacji energetycznej i zyskać czystsze środowisko, tańszy prąd i bezpieczniejszy klimat – mówi Diana Maciąga ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, koordynatorka kampanii.
Jako powód, dla którego kontynuacja budowy elektrowni węglowej w Ostrołęce spółki Enea i Energa, wymieniają zmiany regulacyjne na poziomie Unii Europejskiej i politykę kredytową poszczególnych instytucji finansowych, która znacząco ograniczyła dostępność finansowania dla projektów węglowych.
Tymczasem niezależni eksperci od początku wymieniali te czynniki wśród powodów, dla których Ostrołęka C była projektem skazanym na porażkę. Dwie pierwsze analizy wskazujące na brak uzasadnienia budowy węglowego bloku organizacje przedstawiły już wiosną 2018 r. Do grudnia tego roku ukazały się dwa raporty eksperta Fundacji Instrat wskazujące na brak rentowności projektu nawet w przypadku uzyskania wsparcia inwestycji z rynku mocy, zaś ostatecznie jego głęboką niezasadność ekonomiczną potwierdził otwarty internetowy kalkulator opłacalności Ostrołęki C również przygotowany przez Instrat.
Elektrownia węglowa w Ostrołęce to nie jedyny gigantyczny projekt realizowany w Polsce, który budzi poważne zastrzeżenia finansowe, środowiskowe i społeczne. Jej los mogą podzielić przekop Mierzei Wiślanej, budowa nowych kopalni odkrywkowych i olbrzymich elektrowni gazowych czy zamiana polskich rzek w kanały żeglugowe. Historia Ostrołęki C powinna być ostatnim ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy próbują forsować nieuzasadnione projekty wbrew ostrzeżeniom ekspertów i globalnym trendom – podsumowuje Diana Maciąga.
Kampania prowadzona przez Pracownię przy wsparciu i ruchów klimatycznych doprowadziła do tego, że wart co najmniej 6 mld zł projekt Ostrołęka C nie zdobył finansowania, choć od rozpoczęcia budowy minął ponad rok. Raporty niezależnych ekspertów i analizy opłacalności projektu przygotowane przez Fundację Instrat, które Stowarzyszenie przekazywało Enei i Enerdze od 2018 roku dopiero teraz zostały zrozumiane i potwierdzone przez spółki.
- Budowa Ostrołęki C byłaby droższa, niż zakładano o 2-3 mld zł a sama elektrownia od początku byłaby nierentowna i głęboko nieopłacalna. Przyniosłaby stratę w wysokości około -7,5 mld zł. Dla porównania rozwój rozproszonych źródeł odnawialnych zamiast elektrowni może utworzyć nawet 1200 % więcej miejsc pracy i stworzyć rynek inwestycyjny wart od670 do 870mln PLN dla regionu, lub 10 do 17 mld PLNw skali kraju.
- Wykorzystywanie spółek skarbu państwa do celów politycznych prowadzi do kryzysu całego sektora i naraża społeczeństwo na ogromne koszty: nawet dwa razy wyższy koszt produkcji energii w Ostrołęce C niż ze źródeł odnawialnych oraz koszty zaniechania związane z brakiem inwestycji koniecznych do przeprowadzenia skutecznej transformacji energetycznej.
- Energetyka oparta na węglu ma ogromny wkład w kryzys klimatyczny i bezwzględnie musi zostać wygaszona do końca dekady. Spółki i politycy działali wbrew ogólnie znanym światowym trendom, polityce energetyczno-klimatycznej UE polegającej na redukcji emisji CO2 do zera w perspektywie 2050 oraz wbrew zobowiązaniu ochrony klimatu, które Polska przyjęła dobrowolnie ratyfikując Porozumienie Paryskie.