Bycie eko staje się trendem światowym, a wzrost świadomości ekologicznej społeczeństwa jest doskonale widoczny w rosnącym popycie na produkty ekologiczne. Czy polscy konsumenci podążają za trendami i chętnie sięgają po certyfikowane ekologiczne produkty?
Niekoniecznie. Jak podaje NIK, Polacy nadal na produkty ekologiczne wydają ok. 4€ rocznie, to jest 11 razy mniej niż przeciętny Europejczyk.
Przyczyną niewielkiego zainteresowania Polaków tego typu produktami mogą być ich ceny, które są wyższe od cen tych samych produktów wytwarzanych w sposób konwencjonalny. Skąd bierze się aż tak duża różnica w cenach? Polscy rolnicy produkujący żywność ekologiczną często nie mogąc znaleźć w Polsce rynku zbytu, decydują się sprzedawać produkty zagranicznym kontrahentom. I tak to produkt wytworzony w Polsce podlega obróbce za granicą i wraca na polską półkę. Ale już za europejską cenę, zbyt wysoką dla przeciętnego Polaka.
Niestety mimo potencjału Polski, by na rynku europejskim zostać liderem w produkcji żywności ekologicznej, sektor ten przeżywa okres stagnacji i nie rozwija się. I choć liczba gospodarstw ekologicznych od kilku lat oscyluje w granicy ok. 22-23 tysięcy, to powierzchnia upraw skurczyła się do stanu z 2010 roku.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS, Rocznik statystyczny rolnictwa 2017
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS, Rocznik statystyczny rolnictwa 2017
Co więcej, jak podaje NIK, wraz z zakończeniem dopłat na działalność ekologiczną, część producentów zamierza zaprzestać tego rodzaju działalności.
A szkoda, bo rynek żywności ekologicznej w Unii Europejskiej jest przyszłościowy i drzemie w nim duży potencjał na zysk. Jak podaje NIK, aktualnie popyt na produkty ekologiczne w UE przewyższa podaż, co generuje konieczność importu niektórych produktów spoza UE. Produkty te z powodzeniem mogłyby być wytwarzane w Polsce, jednak polskich rolników należałoby nieco zachęcić do uprawy ekologicznej. Pomóc mogłoby tutaj realne wparcie ze strony Państwa, głównie z zakresu profesjonalnego doradztwa oraz w promocji żywności ekologicznej. Warto, bo wartość rynku produktów ekologicznych jest wysoka i nadal rośnie: tylko u naszych zachodnich sąsiadów jego wartość szacuje się na ponad 10 mld euro.
Należałoby jednak podkreślić, że rolnictwo, tym bardziej ekologiczne, to ciężki kawałek chleba. Unikanie niedozwolonych w uprawach ekologicznych chemicznych środków ochrony roślin generuje koniczność poszukiwania innych sposobów na ich ochronę i może przekładać się na mniejszą efektywność produkcji – ale nie musi. Coraz częściej rolnicy świadomie sięgają po mechaniczne sposoby odchwaszczania, do których należy bronowanie. Aktualnie na rynku dostępne są bardzo zaawansowane brony chwastowniki, które pomagają usuwać aż do 90% chwastów.
O przyszłości polskiego rolnictwa ekologicznego myślą producenci maszyn rolniczych, jak APV Polska. Firma ta posiada w swojej ofercie bardzo innowacyjną bronę chwastownik VS, która dzięki innowacyjnemu systemowi zębów osadzonych na sprężynach, poradzi sobie nawet w bardzo wymagających i delikatnych uprawach. Skuteczne zwalczanie chwastów we wczesnym stadium ich wzrostu to m.in. więcej składników mineralnych dla uprawy właściwej, a co za tym idzie mniejsze wydatki na późniejsze nawożenie.
Przeobrażenia w kierunku rolnictwa ekologicznego i odchodzenie od rolnictwa przepełnionego środkami chemicznymi to decyzja dobra nie tylko dla natury, ale i zdrowia konsumentów, a wysoka jakość produktów z pewnością przekona polskiego konsumenta do sięgania po to co naturalne, dobre i polskie.
Źródła informacji:
1. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
2. GUS, Rocznik statystyczny rolnictwa 2017
3. Najwyższa Izba Kontroli