Inspektorzy Stowarzyszenia Otwarte Klatki oraz Ekostraży wrócili wczoraj na fermę lisów w Goliszowie, na której dzień wcześniej przeprowadzona została interwencja ujawniająca skandaliczne warunki hodowli zwierząt. Udało im się uratować kolejnych dziewięć lisów i trzy psy - łącznie z fermy zabranych zostało już więc 13 lisów i 9 psów.
Oświadczenie w sprawie interwencji wydali w międzyczasie przedstawiciele branży - Polski Związek Hodowców Zwierząt Futerkowych. Twierdzą w nim, że ferma działała nielegalnie. Tymczasem “Gospodarstwo Specjalistyczne Ferma Lisów Waldemar Lewandowski” w Goliszowie figuruje w oficjalnym rejestrze Głównego Inspektoratu Weterynarii, dostępnym publicznie na stronie internetowej urzędu.
– W branży futrzarskiej ferma, która działałaby nielegalnie, nie miałaby szansy na zarobek - handel skórami odbywa się bowiem na międzynarodowych aukcjach, takich jak North American Fur Auctions, której logo widoczne było zresztą na fermie – mówi Marta Korzeniak ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki – Widać, że branża próbuje się ratować na wszystkie sposoby, ponieważ według danych ekonomicznych ta gałąź gospodarki ewidentnie chyli się ku upadkowi, a większość społeczeństwa chce całkowitego zakazu tego typu hodowli. Takie manipulacje to dla nas nic nowego, dziwi nas jednak posługiwanie się nieprawdziwymi informacjami, które tak łatwo można zweryfikować – dodaje.
Zdjęcie logo NAFA na fermie: https://drive.google.com/file/d/18dw-0tldeAmfU1Lxf-3lFvnkjW4c_2HV/view?usp=sharing