Eksperci do spraw zdrowia publicznego i organizacje prozwierzęce z całego świata apelują do międzynarodowych władz o zamknięcie „mokrych targów” będących miejscem cierpienia zwierząt i źródłem rozprzestrzeniania się groźnych chorób zakaźnych. Pomóż nam odesłać je do historii.
Mokry targ w Anhui, Chiny (fot. Kelly Guerin / We Animals).
Pandemia koronawirusa COVID-19 zwróciła uwagę całego świata na problem azjatyckich „mokrych targów”. Pod tą jeszcze do niedawna enigmatyczną dla wielu osób nazwą kryją się lokalne, często śródmiejskie, rynki, na których w wielu krajach sprzedawane i zabijane są dla celów konsumpcyjnych różne gatunki zwierząt.
Jeśli w przeszłości funkcjonowanie tych targów wywołało powszechne oburzenie, to działo się tak za sprawą okrutnego sposobu, w jaki traktowane są na nich zwierzęta. Obecnie wiemy również, że są one także źródłem niebezpiecznych patogenów. To właśnie wśród klientów jednego z tego rodzaju chińskich targów zidentyfikowano pierwszych pacjentów chorych na COVID-19.
Pomóż nam zamknąć targi z żywymy zwierzętami!
Podpisz petycję
Mokry targ w Bangkoku, Tajlandia (fot. Andrew Skowron)
Mokre targi są źródłem niebezpiecznych wirusów i bakterii
To nie pierwszy raz, kiedy „mokre targi” doprowadziły do wybuchu niebezpiecznej epidemii. Naukowcy dowiedli, że były one też źródłem rozprzestrzeniania się ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej SARS oraz kilku szczepów wirusa ptasiej grypy, w tym uznawanego za najgroźniejszy H5N1. Liczne badania wykazują również, że targi żywych zwierząt stanowią poważne zagrożenie bakteriologiczne oraz istotnie przyczyniają się do upowszechniania się genów antybiotykooporności.
Eksperci nie mają wątpliwości – jeśli chcemy zminimalizować ryzyko przyszłych epidemii, musimy zakazać funkcjonowania mokrych targów
Część azjatyckich państw już podjęła starania na rzecz zamknięcia tego rodzaju miejsc. Kierując się apelami licznych epidemiologów, ale także głosem własnych obywateli, Chiny i Wietnam tymczasowo zamknęły lokalne targi żywych zwierząt. Działania podejmowane przez azjatyckie rządy nie powstrzymają jednak przyszłych epidemii, jeśli nie będą im towarzyszyły podobne kroki władz innych regionów.
Targ z żywymi zwierzętami w południowej Australii (fot. Jo-Anne McArthur / We Animals)
Targi żywych zwierząt funkcjonują nie tylko w Azji!
Problem targów, na których sprzedawane są żywe zwierzęta, nie dotyczy wyłącznie krajów azjatyckich. Tego typu rynki funkcjonują niemal na całym świecie. Poza Azją można je spotkać także w Afryce, Ameryce Południowej, a nawet w wysoko rozwiniętych Stanach Zjednoczonych.
W samym tylko Nowym Jorku funkcjonuje około 80 „mokrych targów”, a panujące na nich warunki niewiele odbiegają od tych azjatyckich. Ograniczenie ryzyka wystąpienia kolejnej pandemii wymaga zlikwidowania wszystkich targów, na których dla celów konsumpcyjnych sprzedawane są żywe zwierzęta.
Pomóż nam zamknąć mokre targi. Wejdź na stronę otwarteklatki.pl/stop-mokrym-targom/ i podpisz petycję za zakazem organizowania targów z żywymi zwierzętami.
Autor tekstu: Włodzimierz Gogłoza