„Bezwzględnie domagamy się od Niemiec zabrania 35 tys. ton odpadów, które trafiły do naszego kraju, a także poniesienia kosztów ich zagospodarowania. Polski rząd jest zdeterminowany, aby doprowadzić do takiego rozwiązania. Nie pozwolimy, by polski podatnik zapłacił za niemieckie odpady choćby złotówkę” – podkreślił wiceminister Jacek Ozdoba podczas wysłuchania ws. skargi Polski na Niemcy za nielegalnie przywiezione odpady. W wydarzeniu, które odbyło się 20 września 2023 r. w Komisji Europejskiej w Brukseli, uczestniczył również wiceminister Adam Guibourgé-Czetwertyński oraz zastępca Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Magda Gosk.
Jak zaznaczył wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba, przedmiotem skargi jest siedem spraw z województw: lubuskiego, dolnośląskiego, śląskiego, wielkopolskiego, gdzie porzuconych zostało łącznie około 35 tys. ton odpadów.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa UE, domagamy się odbioru tych odpadów i zwrotu do kraju ich wysyłki, czyli do Niemiec. Polska czyniła wielokrotne próby ugodowego, pozasądowego rozwiązania powyższego problemu i wzywała stronę niemiecką do odbioru odpadów pochodzących z jej terytorium. Niestety, mimo szeregu wezwań, właściwe organy niemieckie ignorowały problem i uchylały się od odpowiedzialności
– powiedział.
Wiceminister zwrócił również uwagę, że zgromadzone dowody bezsprzecznie wskazują, że odpady zostały wysłane do Polski z terytorium RFN.
Polska przedstawiła stronie niemieckiej obszerny materiał dowodowy tj.: zdjęcia, dokumenty czy zeznania świadków. Nie spowodowało to jednak oczekiwanego zwrotu odpadów do Niemiec. Dlatego po wyczerpaniu formy dialogu, zostaliśmy zmuszeni do złożenia skargi do KE
– wyjaśnił.
Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, przypominał także, że zgodnie z nowelizacją ustawy o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów obowiązuje całkowity zakaz przywozu do Polski odpadów komunalnych oraz odpadów niebezpiecznych.
To są przepisy, które twardo zostały wprowadzone przez obecny rząd. Uszczelniliśmy system – podnieśliśmy górną i dolną granicę odpowiedzialności karnej, bo w naszej ocenie do tej pory kary były zbyt niskie. Ponadto wprowadziliśmy system SENT, a także zwiększyliśmy uprawnienia inspekcji ochrony środowiska
– powiedział.
Jak podkreślił wiceminister Adam Guibourgé-Czetwertyński w pierwszej kolejności podmioty lub urzędy niemieckie zobowiązane są do przeprowadzenia zwrotu odpadów do kraju wysyłki. Takie wnioski były od 2015 roku kierowane do strony niemieckiej.
Koszty zagospodarowania odpadów w całości powinna ponieść strona niemiecka. Odpady powinny wrócić na koszt Niemiec do Niemiec i tam zostać zagospodarowane
– zauważył.
Po wysłuchaniu stron Komisja Europejska zakłada wydanie uzasadnionej opinii w terminie 3 miesięcy. Sprawa w kolejnym kroku może trafić do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.
Jesteśmy przekonani o zasadności naszej skargi i konieczności zabrania odpadów niemieckich do Niemiec. Liczymy na to, że strona niemiecka zdecyduje się przestrzegać prawa unijnego i zabierze z Polski swoje odpady jeszcze przed wniesieniem przez nas oficjalnej skargi do TSUE
– zaznaczył wiceminister Jacek Ozdoba.
Polski rząd jest zdeterminowany, aby doprowadzić do takiego rozwiązania. Nie pozwolimy, aby polski podatnik miał zapłacić, chociaż 1 zł za niemieckie odpady. Udało się wyegzekwować odbiór śmieci przez Wielką Brytanię, uda się także wyegzekwować to od Niemiec
– dodał.