Ministerstwo Klimatu i Środowiska opublikowało projekty zmian rozporządzeń w sprawie określenia okresów polowań na zwierzęta łowne oraz w sprawie ustalenia listy gatunków zwierząt łownych. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, przewidują one wyłączenie możliwości polowania na siedem gatunków ptactwa: jarząbka, krzyżówkę, cyraneczkę, głowienkę, czernicę, słonkę oraz łyskę. Resort w uzasadnieniu swoich działań odwołuje się nawet do konstytucji.
Spadek liczebności „części” gatunków
MKiŚ w uzasadnieniu projektowanych zmian rozporządzeń podnosi kilka argumentów. Przede wszystkim zwraca uwagę, że podejmuje środki zapobiegawcze, które są podyktowane spadkowym trendem liczebności populacji części wskazanych (…) gatunków ptaków (…) oraz podkreśla, że należy monitorować liczebność tych gatunków w celu jednoznacznego określenia czynników wpływających na stan ich populacji.
Zwróćmy uwagę na nieprzypadkowo pogrubiony wyżej fragment. Na spadek liczebności, choć w dyskusyjnym ujęciu, wskazano jedynie w przypadku głowienki, czernicy, cyraneczki oraz łyski. W odniesieniu do jarząbka wyrażono tylko obawę o zmniejszenie się liczebności i zasięgu tego gatunku w przyszłości, choć zarazem przytoczono dane za ostatnie lata, które wskazują, że terytorialnych samców z roku na rok przybywa, krajowe i europejskie trendy pozostają zaś nieznane. Wzrost liczebności w ostatniej dekadzie potwierdzono również dla słonki, a dla krzyżówki ograniczono się do podania szacunku liczebności wynoszącej ok. 1,1 mln osobników, co miałoby się mieścić w przedziale „średniolicznym”. Krótkie, jednostronne i niepełne rozważania o zmianach liczebności, wzbogacone gdzieniegdzie argumentem o szkodliwym wpływie polowania na trendy populacyjne (po utracie siedlisk, drapieżnictwie i zmianach klimatycznych), w pełni poświadczają zdaniem ministerstwa zasadność wykreślenia wymienionych gatunków z listy zwierząt łownych.
Niekonstytucyjna ingerencja w środowisko
Autorzy projektów przekonują, że ingerencja łowiecka nie jest w przypadku wymienionych gatunków potrzebna, ponieważ nie wykazują one przegęszczenia. Mało tego, byłaby zbędna nawet w razie wzrostu ich populacji, ponieważ nie wywołują one negatywnych skutków ekonomicznych i przyrodniczych, ani nie wyrządzają zauważalnych szkód w uprawach i płodach rolnych. Uprzedzając ustawową konieczność zasięgnięcia opinii m.in. ministra właściwego ds. rolnictwa, w uzasadnieniu uszczuplenia listy zwierząt łownych wyraźnie podkreślono, że proponowane zmiany nie wpłyną na podległą temu resortowi dziedzinę. Niejako na marginesie zasygnalizowano ponadto, że w nowelizacjach chodzi także o wyeliminowanie płoszenia w trakcie polowań oraz pomyłek z ptakami chronionymi. Ma do tego dochodzić m.in. w przypadku „rzadkiej lęgowej cyraneczki”, łatwej do wzięcia w locie za „silnie zagrożoną cyrankę”, rzekomo „licznie omyłkowo strzelaną” przez myśliwych. Nietrudno dostrzec pokrętność i absurdalność tego wywodu. Resort zwraca wreszcie uwagę, że brak jest danych potwierdzających, jakoby polowanie na wymienione gatunki ptaków przyczyniało się do ochrony przyrody, co jest ustawowym zadaniem łowiectwa (dodajmy, że jest nim również m.in. gospodarowanie zasobami środowiska przyrodniczego i kultywowanie tradycji).
W uzasadnieniu posunięto się nawet do naciągnięcia do swoich potrzeb zapisów konstytucji. Pojawia się mianowicie w jego treści argument, że użytkowanie łowieckie wymienionych gatunków nie jest uzasadnione spełnianiem potrzeb społecznych. Zgodnie z art. 5 ustawy zasadniczej, który obliguje do przestrzegania zasady zrównoważonego rozwoju, ingerencja w środowisko powinna być nie tylko jak najmniejsza, ale też osiągane w jej wyniku korzyści społeczne powinny być co najmniej proporcjonalne i adekwatne do ponoszonych strat. W omawianym przypadku zaliczają się do nich depopulacja, płoszenie i nieakceptowalna liczba nieodnalezionych zbarczonych ptaków, a zatem nie ma tutaj uzasadnienia potrzebami społecznymi.
Autorzy zmian w rozporządzeniach podają zarazem, że ewentualny wzrost liczebności populacji, spowodowany wyeliminowaniem polowania jako jednego z czynników śmiertelności, niewątpliwie przyczyni się do ochrony środowiska i poprawy warunków bytowania tych ptaków na terytorium Polski. Warto w tym miejscu odesłać czytelników do artykułu dr. Bartosza Krąkowskiego pt. Stan populacji wybranych gatunków ptaków łownych w Polsce (BŁ nr 8/2024), w którym autor dowodzi, że obecność gatunku na liście zwierząt łownych wcale nie jest równoznaczna ze spadkiem jego liczebności, a wpływ pozyskania łowieckiego na poziom i trendy notowane w populacjach ptactwa jest minimalny lub nieistotny.
Więcej wniosków o odstępstwa od zakazów
Żeby nie było do końca różowo, ministerstwo przewiduje jeden problem związany z objęciem siedmiu wspomnianych gatunków ochroną ścisłą – chodzi o zwiększenie liczby spraw administracyjnych rozpatrywanych przez GDOŚ oraz regionalne dyrekcje ochrony środowiska w zakresie wydawania zezwoleń na odstępstwa od obowiązujących zakazów. Najprawdopodobniej będą to głównie wnioski o niszczenie gniazd, a także płoszenie lub niepokojenie w miejscach noclegu, w okresie lęgowym oraz w miejscach rozrodu lub wychowu młodych. Biorąc (…) pod uwagę pospolite występowanie krzyżówki, liczba takich spraw może być znacząca – rozbrajająco szczerze konstatują autorzy uzasadnienia. Podają przy tym, że obciążenie wspomnianych organów ochrony środowiska trudno oszacować. Jednocześnie w ocenie skutków regulacji optymistycznie założono, że zmiany nie wpłyną na budżet państwa ani konkurencyjność gospodarki oraz przedsiębiorczości, w tym funkcjonowania sektora mikro-, małych i średnich firm.
Dodajmy, że wraz z odrzuconym 9 stycznia br. przez sejm projektem zmiany ustawy o broni i amunicji, który miał m.in. wprowadzić okresowe badania dla myśliwych, zmiany na liście zwierząt łownych są kolejnym zagadnieniem, które było przedmiotem prac Zespołu do spraw reformy łowiectwa pod przewodnictwem wiceministra Mikołaja Dorożały (PL2050). Jego głównym zadaniem było wypracowanie do końca grudnia 2024 r. rekomendacji dla zmian w prawie. Na pewno nie doszło do ich sformułowania w toku posiedzeń zespołu. Do tej pory nie zostały one też oficjalnie przedstawione przez ministerstwo, a mimo tego konsekwentnie realizuje ono swoją ideologiczną, antymyśliwską krucjatę.
Konsultacje do 30 stycznia
Projekty zmian rozporządzeń skierowano do uzgodnień międzyresortowych i opiniowania (m.in. do PZŁ), a także do konsultacji publicznych, do których zaproszono 70 pozarządowych organizacji przyrodniczych. Proces potrwa 10 dni, a swoje uwagi do 30 stycznia br. mogą zgłaszać również pozostałe stowarzyszenia i fundacje oraz osoby fizyczne.
Red., Fot. Andreas/ Adobe Stock
Źródło:
Źródło
Podlaska Izba Rolnicza
http://pirol.pl
Informacja dzięki uprzejmości Portalu Rolniczego NowoczesnaFarma.pl
Żródło: http://nowoczesnafarma.pl/Trwaja-konsultacje-publiczne-w-sprawie-usuniecia-siedmiu-gatunkow-ptakow-z-listy-zwierzat-lownych.html